Umiejętność udzielenia pierwszej pomocy zalicza się do kwalifikacji, które powinien mieć każdy. W teorii uczy się tego w szkołach, a każdy kierowca miał kurs pierwszej pomocy podczas nauki jazdy. Mimo to, przeważająca większość Polaków nie potrafiłaby udzielić pierwszej pomocy w razie wypadku.
Potrzebne są praktyczne ćwiczenia
Jeszcze do niedawna kursy pierwszej pomocy wyglądały jak przeciętnie prowadzone, typowe szkolenia. Często prezentowano bardzo dużo teorii, a praktyka właściwie była nieobecna. Tymczasem od dawna wiadomo, że najlepiej utrwala się wiedza, którą wykorzystało się w praktyce. Dlatego coraz większy nacisk kładzie się na realistyczne symulacje urazów i takie ćwiczenia, które pozwalają poczuć się prawie tak, jak podczas rzeczywistego zagrożenia. Wykorzystuje się w tym celu przede wszystkim fantomy, czyli manekiny specjalnie wykonane tak, by odwzorowywać osobę poszkodowaną. Takie symulatory pozwalają na wykonywanie na nich reanimacji, a co więcej wyposażone są w układy naśladujące bicie serca i oddech. Dzięki temu osoba ćwicząca na manekinie wie, czy jej działania przynoszą pożądany skutek.
Jak wybrać kurs pierwszej pomocy?
Decydując się na kurs pierwszej pomocy warto więc uważnie przejrzeć oferty poszczególnych ośrodków szkoleniowych. Używanie fantomów i stosowanie interaktywnych metod nauczania stało się już praktycznie standardem, ale najlepiej jest, gdy podczas kursu mamy zagwarantowane, że będziemy mogli osobiście sprawdzić nasze umiejętności na fantomie lub aktorze udającym poszkodowanego. Znalezienie kursu pierwszej pomocy, który będzie się odbywał w pasujących nam terminach nie powinno być trudne. Zazwyczaj takie szkolenia odbywają się w weekend i trwają około sześciu lub ośmiu godzin, jak na przykład ten: https://www.transmedyk.pl/kurs-pierwszej-pomocy/. Warto więc poświęcić te kilka godzin na kurs pierwszej pomocy – być może kiedyś sobie za to podziękujemy.
